Dosyć dziwny film. Bardzo monotonny, powolny i nudny. Jak na razie chyba najnudniejszy zombie-movie jaki widziałem. Tragicznie nie było, dało się to oglądać. Ale film ma specyficzny montaż, przejścia ze sceny na scenę (urwane wątki), dziwną muzykę i dziwne zdjęcia (czasami tak ciemno, że nic do cholery nie widać!)....
dawno nie miałam do czynienia z taką żenującą produkcją (bo nazwać to filmem, to za duże słowo..). Wygląda jak parodia '28 dni później', pełno chaotycznych dialogów, dramatyzmu na siłę, masa (z założenia strasznych) ludzi z warstwą tapety na twarzy udającej krew i rozkład ciała.. Naparwdę nie wiem, skąd się wzięli...
już po obsadzie można stwierdzić czego się po filmie spodziewać. David Carradine??? ;) zwiastun rozwiał moje wątpliwości :] pozdrawiam
Ciekawi mnie, czy udało się nakręcić wszystkie sceny ze ś. p. Davidem Carradine? Mam nadzieję, że tak. Ponieważ fabuła oraz zwiastun mi się podobały, i zamierzam wybrać się do kina na ten film.