Film jest niezły, niemniej skutecznie go psuje zdolność "latania" przez niektórych bohaterów. O ile mógłbym przeżyć to co się działo na początku, gdyż była to opowiastka Agenta, to nie mogę ścierpieć dziadka "skaczącego" po dachach, dlatego obniżyłem ocenę. Mocno irytujący był też fakt wypływającej z ust bohaterów wody po przyjęciu ciosu - to już nie te czasy, panowie! Poza tym gra aktorów conajmniej poprawna, fajna muza, ciekawe pojedynki (13-latek z kijem jest mocny), sympatyczne aktoreczki...Historia płytka jak talerz na drugie danie, ale przecież nie o to chodzi w tego typu filmach. Na IMDB polecają Virtual Weapon (So Close) jeśli spodobał Ci się ten film ale według mnie So Close lepsze. ostatecznie House of Fury dostaje u mnie 7/10 i generalnie mogę polecić go wszystkim fanom gatunku.

yazz_aka_maish