znowu lawrence, znowu cooper, znowu bedzie smetnie i znowu posypia sie nominacje do oscarkow ;d jeszcze wspomnicie moje slowa
bardzo milo sie go ogladalo w american sniper ;d tbh nienawidze lawrence, nie podobal mi sie tez silver linings playbook wiec obejrze film, ale nie licze na zadna rewolucje ;x
Tak myślałem, ale cóż, film oglądałem i nie wspominam Twoich słów, tak że wiesz, "Milczenie jest złotem".
Jestem tuz po seansie. Nie mogles sie bardziej mylic w swojej przedwczesnej opinii... :) Film bardzo dobry, niezwykly, swiezy i piekny. Z tych DVD screener leakow do dnia dzisiejszego, po prostu najlepszy. Moim zdaniem jeden z najlepszych filmow 2015.
Zgadzam się. Swietny film. Nie bylam przekonana czy tak mloda dziewczyna moze zagrac kogos dojrzalszego i matke. Moze. Jenifer to potwierdza..
Może dlatego, że zazdrościsz jej urody, talentu, kasy i sukcesów w młodym wieku?
Zastanawiam się czasem, dlaczego niektórzy sądzą, że nielubienie kogoś od razu musi wynikać z zazdrości...
Też tego nie wiem, logiki w tym nie ma żadnej. Trochę to dziecinne, coś w stylu: kolega w podstawówce mówi ci, że masz brzydki piórnik, a ty odpowiadasz "Akurat, mówisz tak, bo zazdrościsz!". Przykładowo - też nie lubię Lawrence, do tego stopnia, że najprawdopodobniej nie obejrzę filmu, jeśli pojawia się w nim chociaż na chwilę ;). Może dlatego, że jako aktorka jest - moim zdaniem - nijaka, wiecznie z jednym wyrazem twarzy, za bardzo kojarzy mi się z filmami dla nastolatek, jest jej obecnie za dużo w Holywood i po prostu się przejadła, a oprócz tego nie do końca przekonuje mnie jej osobowość (rzecz jasna o tyle o ile mogę to ocenić po udzielonych wywiadach itp.). Nie każdy musi ją kochać, to nie znaczy, że jej zazdrości.
Otóż to. Mi akurat chodziło nie tyle o samą Lawrence, co o taki sposób myślenia.
Co do Lawrence, uważam, że jest ona tylko (albo aż) niezłą, młodą aktorką. Nic do niej nie mam, chociaż z drugiej strony jej wielką fanką też nie jestem.
Myślę, że teraz panuje po prostu swego rodzaju moda na nią, co wiąże się m. in. z wręczaniem jej co roku nominacji oscarowych za samo bycie Jennifer Lawrence. Trochę taka nowa Meryl Streep, tylko że do Meryl sporo jeszcze jej brakuje ;)
Nie zgodzę się. Nominacje "Do szpiku kości" czy też "American Hustle" były jak najbardziej zasadne. Ponadto nominacja "Do szpiku kości" to był ten czas kiedy Lawrence to b.młoda osoba i nieznana aktorka. O jakimkolwiek "szumie" nie mogło być mowy.
Bo w filmach zazwyczaj się nie uśmiecha. Ma coś niesympatycznego w sobie. To chyba to.
no ile razy można obsadzać w filmie Lawrence, Coopera i do tego jeszcze DeNiro? który to już film, gdzie Jennifer i Bradley grają razem? chyba czwarty. I to w ciągu kilku ostatnich lat.
A ten cały Russel chyba nie zna innych aktorów niż ta dwójka. Swoją drogą filmy kręci dosyć średnie.
No fakt, czwarty film - "Poradnik (...)", "Serena", "American Hustle" i "Joy". Do końca roku pewnie liczba wzrośnie co najmniej do sześciu filmów.
rozumiem, że Depp i Bohnam Carter też wam przeszkadzają razemw filmach Burtona? Albo aktorzy grający U Tarantino?
Nie inny poziom a gatunek filmu. Ludzie ogarnijcie się z tym ocenianiem. Depp&Boham-Carter występują u Burtona! Są to filmy/bajki, ale bajki BARDZO DOBRE w SWOIM GATUNKU! To tak jakby porównywać poetów, bądź malarzy z różnych epok. Kurde. Nie traktujcie kinematografii jako jedną całość, trochę wyobraźni. Mi ta trójca: LawrencexCooperxDeNiro odpowiada, i bardzo przyjemnie mi się ich ogląda w jednej produkcji.
Jedno nie wyklucza drugiego, ponieważ nie porównuję filmów, lecz grę aktorską OGÓLNIE. I tak, jest to zupełnie inny poziom. A malarzy czy poetów z różnych epok można porównywać w zależności od obranego kryterium oceniania. I to się właśnie nazywa wykorzystaniem wyobraźni, natomiast zakazy w stylu "tego nie porównuj do tamtego" nazywamy ograniczeniem.
Fakt, poziom faktycznie jest inny. Tak wielkiego upadku, jaki pokazał Depp w swojej karierze dawno nie widziałam :)
Co do Lawrence uważam, że jest poprawną aktorką, na pewno nie powinna być tak gloryfikowana przez Hollywood, jak ma to miejsce, ale powiedzenie, że jest słaba to nieporozumienie. Jest poprawna, po prostu.
Zaś Cooper jest niedoceniony i myślę, że pokaże niedługo jeszcze wyższe możliwości niż dotychczas.
Dokładnie, ale właśnie ten zachwyt nad jej osobą sprawia, że ma się wobec niej większe wymagania, którym ze względu na swoją przeciętność, Jen nie jest w stanie sprostać. I to rozczarowanie powoduje, że jest słabą aktorką.
Coopera lubię, ale mimo wszystko i tak uważam, że jest drewnianym aktorem i miał już wiele okazji do pokazania swoich możliwości. Po nim nie spodziewam się niczego więcej.
Eee, nie przewiduję "nominacji do oskarków"... Może jedna będzie, więc jazda z liczbą mnogą.
"Nominacja jest", nie "nominacje są". Miałem rację, że liczby mnogiej nie będzie :)
Jak dla mnie (chyba) zasłużona... Choć Rampling i Larson lepsze, a pozostałych nie widziałem jeszcze.
A według mnie niezasłużona. Tak samo zresztą jak za Poradnik. Dobrze zagrała w jednym z jej pierwszych filmów, którego tytułu nie pamiętam w tym momencie, a tak to zupełnie przeciętna aktorka, która po prostu jest na fali i stąd to wszystko.
"Do szpiku kości" - o to ci chyba chodzi? Do mnie jej aktorstwo mocno przemawia, może to kwestia... płci? :)
Też tak myślałam, ale obejrzałam film i jestem szczerze zdziwiona faktem, że mi się podoba!
To po chu..ja oglądasz jak Ci to trio nie odpowiada? Czego się spodziewałeś/aś? Rzygać mi sie chce jak słyszę ciągłe narzekanie a bo za krotki, a bo za długi, a bo znowu ten z tym, a bo znowu ta z tamtym i tak w co drugim filmie a bo Tarantino a bo Dicaprio A bo o niczym a bo reżyser, kur..wa tak niektorzy, piszecie bez sensu tylko po to żeby zaistnieć na tym FW. Polakowi to chyba najgorzej na świecie jest dogodzić!!!