Fabuła lepsza od dwójki, szczególnie moment w którym Czarna Mamba się orientuje ze Bill wychował ich córkę. Jednak pierwsza część ma moim zdaniem nieoceniony artyzm obrazu. Kostiumografia, scenografia i oraca kamery nadają jedynce niepowtarzalnego wyglądu. Dwójka już tak się nie wyróżnia, lecz właśnie wzamian widz otrzymuje ciekawszy scenariusz. Ostatecznie dla mnie obie części na równi za całokształt i w pewnym sensie traktuje je jako całość.