PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=105575}

Kill Bill 2

Kill Bill: Vol. 2
7,4 234 828
ocen
7,4 10 1 234828
7,3 37
ocen krytyków
Kill Bill 2
powrót do forum filmu Kill Bill 2

totalna klapa

ocenił(a) film na 3

film opiera sie glownie na scieleniu sie grubych warstw trupow gdziekolwiek pojawi sie glowna bohaterka.na dodatek krew tryskajaca jak z fontanny prezentowana przy kazdej okazji zbudzila we mnie gleboki niesmak.ogolnie w filmie tym trudno dopatrzec sie jakichs pozytywow.nawet muzyka nie jest specjalnie dobra ,nie wspominajac juz o scenariuszu,ktorego rownie dobrze moglo wcale nie byc ,bo jest az tak beznadziejny.spotkalem sie z opinia ,że film ten jest tak beznaziejny ,aby sparodiowac typowe amerykanskie filmy akcji.z tego wlasnie powodu tak wiele osob mialo sie nim zachwycac.jesli to prawda to zupelnie tego nie rozumiem ,bo jak film bedacy parodia samego siebie moglby parodiowac cos poza tym? filmy Tarantino poza gora 2 wyjatkami w ogole do mnie nie przemawiaja.jesli ktos zechcialby mnie oswiecic na czym polega wielkosc filmow tego pana to bylbym bardzo wdzieczny.jak narazie daje niestety/stety 1/10.

iluminat1990

A jesteś gotowy na tak dramatyczna zmianę w swoim życiu?;)Obawiam się, że nie mogę Ci pomóc,ale wierzę,że kiedyś sam do tego dojdziesz;)Taka gadka mistrza Jedi do młodego padawana;)Straszne bzdury tu napisałeś.Jedna mnie szczególnie poraziła,a mianowicie:"muzyka nie jest specjalnie dobra".Tak się składa, że lwia część tej "niespecjalnie dobrej muzyki" to motywy mistrza Ennio Morricone,z jego wielkich filmów.Nie docenić tego, to jak opluć całą kinematografię i zrobić z siebie bałwana jednocześnie.Może jak walniesz 10 pokłonów przed zdjęciem mistrza, to Ci wybaczy...jeśli nie, to do końca życia będziesz się zachwycał "Zielona milą",a wtedy pozostaje mi Ci tylko współczuć.

ocenił(a) film na 3
bilbul

3xLoL!no sorry ale balwana to Ty z siebie zrobiles.Twoja odpowiedz opiera sie tylko na zgrywaniu jasnie oswieconego wazniaka ktory napina sie faktem ze jest w posiadaniu jakiejs ekskluzywnej wiedzy-jestes zabawny.po prostu nie umiesz wymienic zadnych logicznych kontrargumentow mogacych przekonac mnie do tego badziewia."Nie docenić tego, to jak opluć całą kinematografię"- ja bym raczej powiedzial ze nakrecenie tego filmu bylo splunieciem na cala kinomatografie.z tym filmem jest tak ze ktos powiedzial takiemu kolesiowi jak Ty :ten film jest super a Ty uwiezyles na slowo i powtarzasz to jak papuga.pewnie nie uwierzysz ale powszechne uwielbienie dla jakiegos filmu nie jest rownoznaczne z tym ze ten film jest dobry.wspolczuje Ci;]

iluminat1990

Jest i nutka agresji;)I like it;)Nie lubię za to tej roli nauczyciela, ale przyjmę ją specjalnie dla Ciebie i przeciągnę Cię na jasną stronę;)Mianuję Cię moim uczniem,nie musisz mi dziękować;)Ok,od tej pory żadnego budowania portretów psychologicznych, jestem tylko Ty, ja i Kill Bill,jesteś gotów?;)

ocenił(a) film na 3
bilbul

oj tam od razu agresja;D po prostu mnie troche zirytowales swoja przemadrzala pusta paplanina zamiast zaprezentowania czegos co by zmienilo moj poglad na ten film.
Jestem gotow xD wyciagnalem maly chinski oloweczek i na malej chinskiej karteczce bede sobie notowal;D dajesz mistrzu...;)

iluminat1990

A więc lekcja pierwsza!;)
Początkowy dialog zakrwawionej panny młodej z Billem.Czarno biała sekwencja i niesamowicie sterylny i sugestywny dźwięk w tej scenie.Zwróć uwagę na odgłos kroków Billa na drewnianej posadzce i mocno wzdychającą Ume Thurman.Oglądałem to w kinie i pamiętam dobrze, że dzwięk był niesamowicie wymasterowany,robiło to wrażenie.Póżniej uspokojony i stonowany głos Billa, którego nie pokazuje się w całym volume 1.Ja od razu pomyślałem, że to musi być zabójca inny niż wszyscy i taki tez sie okazał.Jeszcze ta jego zakrwawiona chusteczka z wyszytym imieniem.Dialog krótki i konkretny,aczkolwiek już można zauważyć więź między bohaterami.Rozmowa kończy się strzałem, znów tak sugestywnym,że aż podskoczyłem.Wchodzi Nancy Sinatra ze swoi "Bang, Bang" i wprowadza mnie delikatnie w nastrój śpiączki głównej bohaterki i widzimy ją po później leżącą w szpitalu,gdzie przez okno wpada promyk światła, co jest ukłonem w stronę "Obywatela Kane'a" Orsona Wellesa(proszę obejrzeć mój drogi uczniu).Skoro już jesteśmy przy niedocenionej przez Ciebie muzyce, to warto tez wspomnieć o niemal kultowym gwizdaniu zwanym "Twisted nerve", przerobionym kawałku "Dont let me be misundestood" Joe Cockera, który jest świetnie zgrany z finałowym pojedynkiem części pierwszej,ale o tym kiedy indziej.Kurcze,rozpisałbym się jeszcze o muzyce,ale musze wychodzic bo obiecałem,że wezmę bratanice do kina,bo ma ferie.Ta lekcją, mój drogi uczniu chciałem Ci pokazać dużą dawkę świeżości w tym filmie,fantastycznie przerysowane postacie z nutka kiczu,inne podejście do tematu,techniczne aspekty filmu i nawiązania do kultowych dzieł.Na zadanie domowe prosze poczytać sobie ciekawostki;)A teraz idź coś zjeść, bo czeka Cię jeszcze sporo nauki;)

bilbul

Kontynuując naszą przerwaną lekcję muzyki, skopiuję mój niegdysiejszy post:
Kill Billowa muzyka filmowa
Obie części tego filmu są ostro naszpikowane świetną muzyką. Spora ich część została już wcześniej wykorzystana w innych filmach.Nie umniejsza to jednak w żadnym stopniu wartości muzycznej "Killa".Tarantino przypomniał utwory, które zostały już nieco zapomniane i dał nam okazję podziwiać ich kunszt na nowo.A że motywy muzyczne są genialne, postanowiłem trochę poszperać, żeby dowiedzieć się z jakich to filmów te piękne brzmienia pochodzą.Poniżej umieszczam linki, które wyjaśniają pierwotne pochodzenie muzyki z "Kill Billa".Niektóre linki zawierają SPOILERY i ostrzegam ,że wszystkie zawierają przepiękna muzykę:

http://pl.youtube.com/watch?v=8PykHgkq8-Q&feature=relate...
" Il Mercenario"- reż. Sergio Corbucci

http://pl.youtube.com/watch?v=kASfBdEaDhs
"Navajo Joe"- reż. Sergio Corbucci, w roli głównej Burt Reynolds

http://pl.youtube.com/watch?v=a5CcktzdtmE
"Dobry ,zły i brzydki"-reż.Sergio Leone

http://pl.youtube.com/watch?v=Ff-kQ-UmflA&feature=relate...
"Da uomo a uomo"-reż. Giulio Petroni

http://pl.youtube.com/watch?v=Mgpcu8ZLlFc
Także "Navajo Joe"

http://pl.youtube.com/watch?v=e1x0PSEayXE&feature=relate...
" Fistful Of Dollars"-reż.Sergio Leone

A więc ,drogi uczniu, zastanów się jak bliski jest Ci świat spagetti westernów.Mi jest bardzo bliski,dlatego byłem wniebowzięty słysząc znajome melodie, a także te nieznane w klimacie, który uwielbiam.To właśnie, między innymi ,temu zapomnianemu gatunkowi hołduje Kill Bill.Kolejne zadanie domowe:dołączyć do filmów, które chcesz obejrzeć"Pewnego razu na dzikim zachodzie", tak na dobry początek, bo moim zdaniem jest to esencja spagetti westernów.Piękny i wielki film.Właśnie aktorowi, grającemu w tym filmie,Charlesowi Bronsonowi, jest Kill Bill dedykowany.Ciąg dalszy nastąpi...

ocenił(a) film na 3
bilbul

ok zapoznalem sie ze wszystkim mozesz kontynuowac wyklad;)

iluminat1990

Pewnie i tak Cię to średnio interesuje,ale i tak będę kontynuował, tylko dopiero jutro,bo teraz idę do kina.Pozdrawiam;)

ocenił(a) film na 3
bilbul

no sorry ale Ty jasnowidz jestes ze twierdzisz ze mnie to nie interesuje? gdyby tak bylo to nie tracilbym czasu na pisanie postow:P

użytkownik usunięty
iluminat1990

Ja powiem tak: niech koleś pisze bo mnie to interesuje i bym chciał żebyś dalej pisał:)

Nie ma problemu,dla mnie to czysta przyjemność.
A więc chciałem wspomnieć jeszcze o niesamowitym współistnieniu muzyki i obrazu.Jest to znowu domena spagetti westernów, szczególnie tych, w reżyserii Sergio Leone.Nie mam na myśli tylko dobierania muzyki do poszczególnych scen,ale swoistą ich symbiozę.Muzyka akcentuje wydarzenia i dynamiczne zmiany na ekranie.Pojedynek z O Ren jest dobrym na to przykładem.Muzyka pojawia się równocześnie z pierwszymi krokami na śniegu,następują rytmiczne ujęcia z bohaterki na jej przeciwniczkę.Pierwszy cios zostaje zadany wraz z wejściem gitary.

http://pl.youtube.com/watch?v=W9E-iK-IvIs&feature=related

Takich przykładów w całym filmie jest doprawdy mnóstwo.

Inna sprawą, którą chciałem poruszyć jest psychologizm "Kill Billa", którego istnienie jest opozycją wobec panującego stereotypu,iż film ten jest tylko sieczką.Psychologizm ten przejawia się w relacjach między bohaterami.Taką najważniejszą relacją jest konflikt Billa i Beatrix.Chyba nie tylko ja miałem uczucie, podczas ich spotkania,że walka była do uniknięcia.Powiem więcej-myślę ,że bohaterowie wciąż się kochali...czułem ,że oboje nie mieli ochoty na ten pojedynek.Jednak oboje zdawali sobie sprawę ,że to wszystko za daleko zaszło,żeby teraz się skończyć.Tylko w ten sposób mogli zaznać spokoju.Tak naprawdę ważniejszy był dla nich sam pojedynek niż jego wynik.Sytuacja ta gloryfikuje konsekwencję w dążeniu do celu,a także poświecenie jednych spraw w imię innych(niekoniecznie wyższych)Pokazuje także ,że każda akcja wywołuje reakcję i choćbyśmy nie wiem jak długo uciekali, to w końcu i tak przyjdzie nam się z nią zmierzyć.Inną, bardzo ciekawą pod wzgledem psychologicznym postacią, jest dla mnie Budd.Ten oto lekko skruszony i upadły zabójca, całkowicie znieczulony, nie pozbawiony jednak wszystkich wartości(zachowany miecz Hanza).Mam wrażenie,że płaci już za swoje czyny.

http://pl.youtube.com/watch?v=YVkr6sQm6nY


Najpiękniejsze jest jednak to,że Tarantino potrafił umiejętnie nakreślić ten psychologizm w tak kiczowatym i absurdalnym filmie.Bo jak po takich scenach ,jak pojedynek z Vernitą Green i motywem z dzieckiem lub sceną z gwałcicielem,poszukiwać można w tym filmie wartościowych refleksji?Jednak można-Tarantino dokonał cudu.

Tyle na dziś;)

ocenił(a) film na 5
bilbul

Porównywanie mistrza Leone do tego Kłentina Kseroboja jest nie na miejscu. Zgłaszam nadużycie.

ocenił(a) film na 8
bilbul

dobra robota , jak i wszystkie wypowiedzi w tym temacie
pozdrawiam ;)

ocenił(a) film na 9
iluminat1990

Hehehehe ten post to piękna prowokacja! Przecież w tym całym filmie ginie może z 5 osób, poza tym jest świetnie zrobiony i o wiele śmieszniejszy od pierwszej części. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
iluminat1990

Taaa, na tym polega ten film: "ścieleniu się grubych warstw trupów gdziekolwiek pojawi się bohaterka" ...

W końcu to zabójczyni, nie? I to najlepsza...

Jak dla mnie świetny ;>

ocenił(a) film na 3
LadyCzikita

no dobra dobra wy sie tu nie udzielajcie;PPP czekam na kolejna czesc wykladu mistrza kokoloko:D

użytkownik usunięty
iluminat1990

Ja też. Coś się nie spieszy z tym wykładem.

A zadania domowe odrobione?

użytkownik usunięty
bilbul

Tak, tak:) Dawaj dalej.

ocenił(a) film na 3
bilbul

no juz dawno.mozesz juz ze spokojem kontunuowac oswiecanie nieoswieconych

iluminat1990

Tak?To powiedz dlaczego Harmonica z "Pewnego razu na dzikim zachodzie" gra właśnie na harmonijce,a nie na trąbce. Jestem z Ciebie niezadowolony mój młody padawanie. Wyczuwam w Tobie kłamstwo i sarkazm- nie widzę postępów, kroczysz dalej ciemną ścieżką.Wykład wznowię, bo kocham ten film i tym jednostronnym dialogiem oddaje mu hołd, co już dawno zamierzałem zrobić.Uczynię to jednak za kilka dni, bo właśnie jestem w trakcie przechodzenia mgs 4 i to chwilowo zaprząta mój umysł.

użytkownik usunięty
bilbul

Ponieważ Frank - zabójca jego przyjaciół i brata włożył mu harmonijkę do ust, kiedy ten podtrzymywał brata, aby nie skręcił sobie karku na szubienicy.

Jak byłem mały to oglądałem wiele westernów z ojcem. Może to dlatego Kill Bill aż tak przypadł mi do gustu. Jest to jeden z tych filmów, które mogę oglądać cały dzień i nigdy mi się nie znudzą. Głównie ze względu na sentyment do westernowej muzyki.

I właśnie o tym mówię!Tarantino stworzył ten film dla takich jak MY!Świetlistymi istotami jesteśmy, nie tą surową materią.

ocenił(a) film na 3
bilbul

zaraz zaraz ze co ty jestes? swietlista istota???O_o <smiech na sali> tak oto przekroczyles krytyczna granice smiesznosci.wytrzymywalem dotychczas pociskane przez ciebie dyrdymaly bo myslalem ze przejdzisz wreszcie do jakis konkretow ale widze ze wolisz rozczulac sie nad swoja domniemana wielkosci.sadzilem ze mam do czynienia z kims powaznym a okazalo sie ze ty mentalnie jestes gdzies na poziomie gimnazjalisty.jesli w twoim mniemaniu ten kill bill ma byc taki wspanialy dlatego bo ma dobrze dopasowana sciezke dzwiekowa i odnosi sie do kilku westernow to sorry winetu ale ja jednym tchem moglbym takich filmow wymienic co najmniej 20.wiesz co? jesli tak jak w twoim przypadku cena zrozumienia tego filmu byloby odklejenie sie 5 klepki to wole juz zostac "surowa materia".zwalniam cie z funkci mojego nauczyciela bo tracisz tylko moj czas moze znajdzie sie ktos kto bardziej bedzie sie do tego nadawal.

ocenił(a) film na 3
bilbul

zaraz zaraz ze co ty jestes? swietlista istota???O_o <smiech na sali> tak oto przekroczyles krytyczna granice smiesznosci.wytrzymywalem dotychczas pociskane przez ciebie dyrdymaly bo myslalem ze przejdzisz wreszcie do jakis konkretow ale widze ze wolisz rozczulac sie nad swoja domniemana wielkosci.sadzilem ze mam do czynienia z kims powaznym a okazalo sie ze ty mentalnie jestes gdzies na poziomie gimnazjalisty.jesli w twoim mniemaniu ten kill bill ma byc taki wspanialy dlatego bo ma dobrze dopasowana sciezke dzwiekowa i odnosi sie do kilku westernow to sorry winetu ale ja jednym tchem moglbym takich filmow wymienic co najmniej 20.wiesz co? jesli tak jak w twoim przypadku cena zrozumienia tego filmu byloby odklejenie sie 5 klepki to wole juz zostac "surowa materia".zwalniam cie z funkci mojego nauczyciela bo marnujesz tylko moj czas moze znajdzie sie ktos kto bardziej bedzie sie do tego nadawal.

iluminat1990

Czy naprawdę MUSZĘ Ci tłumaczyć, że od początku robię sobie jaja?Czyż nie widzisz, że rozmowa ma luźny i z przymrożeniem oka, charakter?A Ty zamiast podjąć grę i pogadać na luzie, nadmuchujesz się jak żabka.Mam Cię przed oczami, jak siedzisz przed kompem ze skwaszoną, jak ogórek kiszony, miną.Najgorsze jest to ,że nie potrafisz dyskutować,wstawiasz tylko te sarkastyczne komentarze.Wszystkie Twoje śmieszne zarzuty wobec filmu rozpieprzyłem w drobny mak, a Ty zamiast prowadzić jakąś sensowna dysputę, milczysz i czekasz.Mam Ci wsadzić Hanzo Sword w dupę ,żebyś zrozumiał?Wybrałem sobie taką formę dyskusji, żeby było ciekawiej,ale Ty zamiast wyłapać to, co najważniejsze, tworzysz sobie mój portret psychologiczny i unosisz się honorkiem.I wymień kurna te 20 filmów!Wiesz jak będzie?Powiem Ci, jak będzie.Gówno wymienisz, tylko odpowiesz pyskówką zmieniając temat.

bilbul

Zgadzam się z moim przedmówcą. filmy Q&T pokazują nam zacną zabawe formą. Mi to przerysowanie jednostek się bardzo podoba. A i ta muzyka, wiele razy już tu wymieniana(mam ścieżke muzyczną <jupi>) jest wręcz boska. Tworzy niepowtarzalny klimat czyniąc z kiczu dzieł. Tak jak zauważyłem to zazwyczaj ten film jest krytykowany przez ludzi którzy nie wiedzą co to "dystans". mógłbym dyskutować o tym Kill Billu dniami i nocami lecz niestety "żadne słowa tego nie opiszą co poczuć może ccłowiek ciemna jesienną nocą"

Tak w ogóle u mnie obie części dostały po 10 i może to troche głupio zabrzmi ale bardzo zżyłem się z filmem i lubie do niego często wracać:).

ocenił(a) film na 9
iluminat1990

Iluminat90- i w tym leży problem- nie potrafisz odczytać nuty żartu...:) Jesteś tak strasznie serio, że aż Ci to wychodzi drugą stroną. Kill Bill to film dla tych, którzy potrafią zrozumieć, iż fontanny krwi, zwłaszcza podczas walki w Domu Błękitnych Liści to ukłon w stronę kina samurajskiego, gdzie takie zabiegi były nagminne. Trening u mistrza Pai Mei, cały jego kiczowaty "image" i zachowanie- znów kino samurajskie, a także filmy kung-fu z Chin i Hong Kongu, zwłaszcza te mniej znane. Poza tym nawiązywanie poprzez muzykę i dynamikę zdarzeń do spaghetti westernów i filmów drogi, także tych niższej klasy. W tym filmie wszystko jest przemyślane i zastosowane nie bez powodu, ale trzeba umieć odnajdywać smaczki ukryte pod powierzchnią krwawej jatki. A do tego niestety potrzeba mieć chociaż trochę pojęcia o kinematografii włosko-amerykańskiej, amerykańskiej, japońskiej i chińskiej. Pozdrawiam i życzę więcej luzu.

ocenił(a) film na 9
ptr_89

kokoloko - jestem pełen podziwu, wynika to zarówno z wiedzy filmowej jaką posiadasz, sposobu w jaki ją przekazujesz, poczucia humoru... i ... przede wszystkim... za cierpliwość do tego półgłówka. :*


ps. generalnie dotarłem tu jego tropem z forum o Lucky Number Slevin... zobaczcie co tam napisał o tym świetnym filmie ^^.

iluminat1990

To ty to pisałeś ?

Kill Bill | KulturaDobra

ocenił(a) film na 9
iluminat1990

Nie da sie oświecić idioty :) Ten film to genialny pastisz z nutką humoru i wieloma zachwycającymi niuansami. Kino Tarantino nie jest przede wszystkim dla ludzi bez dystansu, bawi się konwencjami i robi to w fenomenalny sposób, większość jego filmów to czyste mistrzostwo. Nie jest to przede wszystkim kino dla pseudoprzemądrzalców z kijem od szczotki w dupie :) To czysta rozrywka, mnie urzekły "Tarantinowskie" niekonwencjonalne, nie do konca jak zawsze poważne dialogi, praca kamery, wlaśnie ścieżka dźwiękowa. No i specjalnie nadmiernie ekspleotowana i przerysowana brutalność też jak najbardziej. Po prostu nie można do tego podchodzić całkiem na poważnie. Hołd w stosunku do kina samrurajskiego w krzywym zwierciadle. Dobrze się bawiłem przy tym filmie, a nawet nie raz uśmiałem. Z pewnością każdy film Tarantino jest lepszy od tandety przy której mozna zasnąć, jaką się w dzisiejszych czasach produkuje, typu Władce PIerścieni i Hobbity. Widzę ogólnie,że z myśleniem u ciebie ciężko bazując na twoich wypowiedziach. Mam tyle samo lat, ten sam rocznik, a czuję jakbym pisał do jakiegoś naburmuszonego dziecka...

ocenił(a) film na 9
kryszti

KOCHAM filmy Tarrantino, no może poza Bękartami wojny - nie jestem obiektywny - ale generalnie hamburgerowe przeinaczanie II WŚ, nie do końca do mnie przemawia (ot po prostu historia zblit bliska w czasie, i trochę mojej rodziny w niej ucierpiało) ale od Władcy pierścieni (przynajmniej od Drużyny pierścienia) to się łaskawie odchoinkuj - bo to najlepsza jak dotychczas adaptacja literackiego arcydzieła Tolkiena...

ocenił(a) film na 9
RogerVerbalKint

Ogólnie to nie ma czegoś takiego jak obiektywność. Ja nie znam żadnych historii związanych z moją rodziną i 2WŚ, z resztą mam dystans. A co do Władcy Pierścieni, to przecież to tylko moje zdanie, dla mnie to poziom Transformersów, za Tolkienem średnio przepadam, z resztą czytałem to i Hobbita i książki wypadają lepiej. Filmy to tylko masa efektów i mało ciekawa, usypiająca historia. Serio bardzo nie lubię tej trylogi i nie rozumiem jak komuś to może się podobać. Z tandety to tylko Marvela trawię w większości.

ocenił(a) film na 9
kryszti

"trylogia" pt. Hobbit to faktycznie denna tandeta - rozwleczenie do granic możliwości niewielkiej baśni dla dzieci z przeładowaniem efektami specjalnymi...Władca pierścieni to monument, klsayka i znakomita adaptacja epokowego arcydziela literackiego które porwało miliony czytelników na całym świecie - z całym szacunkiem (jestem też miłośnikiem komiksów - ale nie odważe się na porównanie cyrku do teatru czy opery) ale Marvel to raczej nie ta liga...

ocenił(a) film na 9
RogerVerbalKint

Heh nie chce dyskutować o Władcy Pierścieni pod tak genialnym filmem jak Kill Bill ale ok. Hobbit to już pójście o krok dalej w tym co się sprawdziło w Drużynie Pierścienia. Twórcy zauważyli,że większości ludzi wystarczą tylko i wyłącznie efekty. Niewątpliwie to klasyka, ale dla mnie oparta na wyświechtanych, wtórnych motywach(wtedy były mniej wtórne ale jednak), cały motyw z pierścionkiem też do mnie nie przemawia. Przy dwóch pierwszych próbach obejrzenia tego usnąłem, niby była noc, ale przy ciekawym filmie nie usnę. W sumie bardziej gustuję w science/wierd fiction niż fantasy, choć wiele książek fantasy też lubię, Tolkien moim zdaniem mógł lepiej wykorzystać swój potencjał, ale wiesz jestem w mniejszości. Ale czy naprawdę to ,że coś podoba się większości jest wyznacznikiem czegokolwiek? Jeżeli Marvel i LOTR to nie ta sama liga, to Tolkien nie dorasta pod żadnym względem, nawet do pięt Lovecraftowi. LOTR to taka sama bajeczka jak Hulk czy Avengersi tylko w innym klimacie, Wiesz to tylko moje zdanie a LOTR i Hobbity to tylko przykład, wiele filmów jest teraz robione pod efekty, czy co juz najgorsze pod 3D. Często zapominając o reszcie. Nie ma raczej sensu na ten temat dywagować tu.

iluminat1990

Masz ryj jak klapa.

ocenił(a) film na 8
iluminat1990

https://www.youtube.com/watch?v=BdK0jaLuJL8
film Dawno temu na Dzikim Zachodzie oglądałem w podstawówce - gdzieś koło 84 roku . w telewizji były wtedy DWA programy naszpikowane propagandowym g..nem - i nagle w sobotę o godzinie 20 leci takie COŚ - uwierz mi ulice były puste .
inny przykład - pierwszy , oryginalny Robocop - hit ery vhs - film , w którym gdy w scenariuszu napisano że facet ma zostać rozpuszczony kwasem - to pokazano faceta rozpuszczonego kwasem , a w innej scenie ( bardzo brutalnej egzekucji policjanta ) - odstrzelenie ręki z szotguna , roztrzelanie przez robota z broni wielkokalibrowej poważnego biznesmena itp.
chodzi mi o to że : tamte filmy nie szły na kompromis , gdy były krwiste , brutalne , to dostawały kategorię od 16 , a nawet od 18 lat - i tyle .
im więcej oglądam nowych filmów , tym większy mam sentyment do tamtego kina . kilka przykładów :
Predator - Predators
Terminator - Terminator 4
Willow - Władca Pierścieni
Wejście Smoka - cokolwiek w tych klimatach po 2000 roku
Conan - nowy Conan
itd. itp.
po lewej są filmy na których się wychowałem , po prawej ich dzisiejsze odpowiedniki , po lewej filmy można śmiało powiedzieć kultowe , po prawej :( ( tak wiem - Władca Pierścieni już dziś kultowy jest )
i oto w tej zalewie filmów , do których raczej nie chce się wracać ( oczywiście uogólniam ) pojawiają się : Prawdziwy Romans i Wściekłe Psy , do których przyłożył rękę Tarantino . potem Pulp Fiction . wiemy że pracował on w wypożyczalni filmów - czyli oglądał właśnie te filmy z lewej , ale też kupę innych , także "kategorii B" a pewnie i C a nawet Z , i dziś robiąc swoje filmy czerpie garściami z tego co kiedyś widział - tak właśnie powstał Kill Bill . mamy tu np. Umę ubraną w dres taki jaki miał na sobie Bruce Lee , muzykę Morricone , nawiązania do westenów , kina samurajskiego , kina wuxja , kina gangsrerkiego , kina drogi , mangi , itd. dzięki temu odnajdujemy to co podobało się w tych filmach po lewej - zajebistą muzykę w zajebistych momentach , sikającą krew , odcięte pół głowy , bohaterkę pokonującą hordy przeciwników , motyw krwawej zemsty i to wszystko podane sprawnie , dynamicznie ... dodatkowo nikt tu nie idzie na kompromisy i nie przejmuje się kategorią wiekową - chcemy pokazać wyrwane oko i pokazujemy wyrwane oko nawet dwa razy !
i właśnie dlatego ten film się podoba - ja odnalazłem w nim właśnie ta dawną "magię kina"

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones