i nawinęło na kołek. Jedno ujęcie 5 minut, na brzydkie twarze i g*wniany świat. Idealny sposób na zepsucie sobie nastroju. Zabłocone podwórka w Polsce klasy C to raj przy tym łajnie powszechnym.
Któregoś szarego dnia Marianne po prostu prosi męża żeby od niej odszedł. Mężczyzna spełnia jej prośbę i kobieta rozpoczyna samotną egzystencję, opiekując się jedynie sobą i kilkuletnim synem. Szarość i pustka wypełniają jej dni, jednak z czasem Marianne zdaje się akceptować swoją samotność i zaczyna szukać nowej...
Lęk ludzi przed... No właśnie, przed czym? Przed samotnością, tęsknotą, przemijaniem, beznadziejnością. Chyba tak. Z filmu możemy wyciągnąć wiele rzeczy dotyczących życia człowieka. Przedstawiony jest w stylu poetyckim. Doskonałe ujęcia, elementy muzyki klasycznej, ale i takiej, która jest dostrojona, dobrana do...
jako, że miłością duchową darzę "Niebo nad Berlinem" - nie mogłam przejść obojętnie obok "Leworęcznej kobiety". Miliony lat temu, gdzieś w odległym świecie czytałam opowiadanie na podstawie którego Wenders ten film nakręcił. Zresztą gdy odkryłam "Niebo..." usiłowałam "szaleńczo" odkrywać także prozę Petera Handke. Ale...
więcej