Typowy blockbuster, akcja zaczyna się w pierwszej minucie filmu i kończy wraz z zakończeniem seansu. Tratata, bum, bum, bum, niezniszczalni ludzie, kosmiczne akcje (sceny kaskaderskie w sensie)... Ufff, zmęczył mnie ten obraz, ale w zasadzie tego się spodziewałem po kolejnej części MI. Raz zobaczyć i zapomnieć.