Godzilla to chyba jedyna seria, której sequele po 2000 roku są niezłe. Mają klimat, są nieco gorsze niż te starsze, ale i tak niezły poziom. SOS dla Tokio jest gdzieś po środku, film nieco hmmm "smutny (?)" możliwe, a to mają same najlepsze Godzille. Jakkolwiek by ty nazwać. Muzyka jest dobra, choć akurat starsze części miały dużo lepsze. Film jest dość atrakcyjny, gdyż efekty stoją na wysokim poziomie i wiele razy są eksploatowane. Końcowa walka należy do najdłuższych w serii. Dłuższa jest jedynie w Hedorze, Giganie, GMK i Kosmogodzilli. Chyba, że coś przeoczyłem po drodze. Produkcję ogląda się nieźle, ale jest parę nudniejszych momentów. Aktorstwo średnie, bywało lepiej, ale też i gorzej. Nie jest nieźle. Klimat też jest dobry. Film ma jakby dwa "morały", bo nie wiem czy takowe cytaty się tak nazywają - "Należy dać spokój zmarłym" i "Życie nie powinno trwać wiecznie". 7/10.