Nie muszę chyba dalej pisać, zastąpię ten film wyrazem klasyk. Wszystko jest idealnie
dopracowane, ten film zasługuję na takie słowo.
Idź się lepiej lecz.
Jak można takie coś nazwać klasykiem?!
Jak możesz obrażać świat kina, inne wspaniałe filmy, czy ty wiesz, co ty mówisz?!
Każdy może mieć własne zdanie na ten temat. I diablicaaa nie jest tu wyjątkiem. I może sama się lecz, ona ma prawo do własnej opinii.
Przepraszam za urażenie, a diablicaaa bardzo popieram.
Klasyk? Poważnie? Bo ta część jest tragiczna. Nie ma w niej nic poza odrażająco wyglądającą ciężarną Bellą i 3-4 minutami walki wilkołaków z wampirami. Właśnie streściłem cały film, więc powinienem napisać SPOILER!
Ja bym jeszcze dodała iż bohaterowie przez 40 minut biorą ślub a reszte filmu w ekspresowym tempie jadą na wakacje, kopulują, graja w szachy, i robią masę różnych rzeczy które zanudzają widza.
*parsk*
Klasykiem można nazwać film, którego elementy ustanowiły kanon dla całego gatunku. Więc nie bardzo. Poza tym dziewczyno może najpierw poczytaj definicję słów zanim ich zaczniesz używać? Robisz dokładnie tak jak Meyer.
Się powtórzę bo raz ci już to pisałam. Klasyka to filmy, które zapoczątkowały dane gatunki czy motywy w skrócie w większości są to filmy przed wojenne lub późniejsze ale będące protoplastami danego kanonu. Np. klasyką horroru jest taki Nosferatu, The Wolf man czy Mumia, przygodówek między innymi Karmazynowy Pirat a katastroficznych np. Płonący wieżowiec czy Ul. Klasyka tworzy się z czasem i ty nie możesz powiedzieć, że Zmierzch jest klasykiem, to już ocenią następne pokolenia a nie my-_- Jeśli coś się z niego narodzi to dostanie taką etykietę.
Nie wiem ale mi się zdaje, że ty mylisz klasykę z filmami kultowymi, które są znacznie bardziej subiektywne. Dla każdej grupy osób, nie zależnie od tego jakie oceny ma dany film może on być kultowy. Dla mojego pokolenia chociażby takimi filmami są Matrix czy Mortal Kombat xD bo mają pewne, trochę nostalgiczne miejsce w naszej pamięci. W taki sam sposób dla ciebie i innych fanów Zmierzch może być kultowy.
Ten film jest tak zły, że człowiek ma ochotę włożyć sobie palec do oka i pogrzebać w mózgu...
igrzyska poruszają problemy współczesnego świata ale widzę, że ich po prostu nie zrozumiałaś. Nie można porównywać ich do zmierzchu bez żadnych prawd moralnych.
Nie no, Zmierzch reprezentuje prawdy moralne dla części społeczeństwa - najpewniej nastoletniej i/lub mocno konserwatywnej - po pierwsze, najważniejsze w życiu to znaleźć chłopaka, po drugie - jak go znajdziesz i zajdziesz w ciążę to nigdy przenigdy nie myśl o usunięciu, musisz urodzić nawet pod groźbą własnej śmierci, po trzecie - musisz żyć w patriarchalnym cieniu swojego chłopaka, mieć zawsze takie zdanie jak on i tylko jego słuchać, jak najszybciej wziąć ślub, no i nie mieć własnych zainteresowań poza swoim hiper przystojnym chłopakiem ;)) to są ot całe prawdy moralne tego filmu.
Sema83! brawa, bis :p więcej takich komentarzy! :D
No a co do filmu, to przecież jest mistrzostwo świata!
Co tam do cholery takiego jest? Powiedzcie! No błagam zdradźcie mi ten sekret! Bo ja chyba jestem nie w temacie, buahahah xD ... Klasyk? Jakoś czuję po kościach, że jestem w ukrytej kamerze! Powiedzcie mi kto za tym stoi!
A nie, czekajcie, już wiem o co kaman!!! Przypomniało mi się. Tam gra taki mega przystojny aktor! Ten eee.. Patison? O, ssory. Pomyliło mi się z dynią. Pattinson! Tak. To jest ciacho. :p Na jego widok gorrrąco mi się robi. Jego klata, coś pięknego, na jego wystających żebrach spokojnie można by zagrać "wlazł kotek na płotek".
Ale jak komuś się nie spodoba śliczny Robercik, to mamy też inny typ faceta. Taylor Lautner. Zupełne przeciwieństwo! Sama słodycz, niczym Justin Biber. No nie ma się do czego przyczepić. :p Ale Edward i tak wygrywa, przecież to on jest "number one" dla Belli.
Zaś Bella, która w książce jest przeciętną dziewczyną, w filmie przeradza się w niezłą laskę! Bo szczerze wg mnie może i Kristen Stewart robi identyczne miny w każdym filmie, w którym gra, ale urodę ma nieprzeciętną...
Na koniec przyznam się, że moim the best film ever... jest... jest... "Wampiry i świry". Przykro mi, jednak nie Saga Zmierzch. ;p Ale uwielbiam wszystkie świry, które oglądają ze Zmierzchu wampiry!!! Haha :)
Jeśli chcesz nazwać to 'coś' klasykiem, to radzę obejrzeć Donnie Darko, Służące, Siedem Dusz, American Beauty, Szósty zmysł. Jeśli po tym nadal będziesz uważać, że TO COŚ jest klasykiem, albo się nie ośmieszaj, albo wybierz się na jakąś terapię dla zakompleksionych nastolatek/siedmiolatek.
Mnie nie obchodzi, gdzie Ty to masz, po prostu wyraziłam swoje zdanie, od tego jest forum :)
Nie przejmuj się, Bravo to bardzo ambitna gazeta, nie należy się wstydzić tego, że ją studiujesz co dwa tygodnie :)
muszę cię zmartwić, bo nigdy nie miałam tej gazety w ręce, także wmawiaj to sobie jak już napisałam mam to gdzieś ^^
Z tych co wymieniłaś tylko American Beauty się klasuje jako Klasyk, Służące to też jest jeden z najnowszych filmów :P. Szósty zmysł to stary dobry thriller- ale nie nazwałabym go klasykiem, bo nie zrobił wielkiego boom'u na thrillery, tak samo Siedem Dusz- ten film powstał kilka lat temu i raczej nowego nurtu nie zapoczątkuje niezależnie jak dobrym jest filmem. A Donnie Darko nie znam :P
Dla mnie są. A Szósty zmysł zdecydowanie. Dałam tylko radę, żeby dziewczynka się nie ośmieszała i może obejrzała parę ambitniejszych filmów zamiast prać sobie mózg trzytygodniową ciążą i otwieraniem okna, żeby jakiś pseudowampir ją puknął :)
No ale klasyka =/= "ambitny"( jak ja tego słowa nienawidzę>.> ) ani nawet klasyka =/= dobry film( w kontekście czyjegoś gustu ) to po prostu określenie czegoś co zapoczątkowało jakiś nurt i tu Moai ma rację. Tutaj nie chodzi w żadnym razie o lubienie czy "wartość" filmu a o to co wprowadził, a bardziej dosłownie o to czy był jednym z pierwszych w swojej kategorii. Np. nie jestem fanem Mumii( tej starej ) i obecnie strasznie mnie ona śmieszy ale to mimo wszystko klasyka. Nowe filmy mogą się stać za pewien czas klasykami ale na razie to jedynie gdybanie.
Spoczi :) Dla mnie to są takie moje osobiste klasyki, tak to ujmę, bo widzę w nich coś ponadczasowego. I niosą coś bardziej wartościowego niż kichanie brokatem :) Może niepotrzebnie napisałam Służące czy Siedem Dusz, ale chyba w tym kontekście już lepsze to, niż ten 'film'
Jeszcze raz. Nie twierdzę, że te filmy są złe- w żadnym wypadku. Mówię tylko, że oprócz American Beauty żaden nie jest klasykiem.
Klasykiem można nazwać film, którego elementy ustanowiły kanon dla całego gatunku. A oprócz American Beauty nie pamiętam by te filmy wypaliły jakiś nowy nurt, czy trend. Nie znaczy to że są złe, po prostu nie są klasykiem. Potrzeba trochę czasu by zobaczyć czy ten film miał wpływ na filmografię. Seven Pounds naprawdę zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, i według mnie jest dużo lepszym filmem niż "Remember me" z Pattinsonem bo porusza bardzo podobny temat, ale tylko tyle mogę powiedzieć, nie widziałam by inne filmy czerpały pomysły czy konteksty z tego filmu, w dodatku ten film jest względnie młody a by takie rzeczy zaobserwować potrzeba czasu.
Jednak znowu czepiamy się autorki tematu bo ta nie rozumie na czym polega istota klasyki, a nie dlatego czy film jest dobry czy zły. Film może być klasyką jeśli chodzi o zły trend również. Jest tak jak Ryuki napisała klasyka=dobry film. Nawet Disco polo ma swoje klasyki. Czy Disco Polo jest dobre? Cóż ja uważam, że jest tragiczne ale ma swoich fanów, i wśród tego gatunku znajdą się również klasyki. Dlatego tobie tak subtelnie chciałam dać do zrozumienia, że ty też mylisz pojęcia.
Nie musisz tłumaczyć drugi raz. Napisałam, co napisałam, rozumiem swój błąd, idiotą nie jestem.
o fujjj , trzymałam się z dala od telewizora przez ten czas bo bym puściła pawia ...
cały film, niedorozwoju .. tak skomplikowanie piszę ?
mogę ci przeliterować jeżeli jeszcze chodzisz do przedszkola w s z y s t k o .
lepiej bo jak nie to już nie wiem nic ci nie pomoże jak tak z tb źle.