2 godziny gadania o wszelkich problemach Jobsa, niezłej kreatury (jedyne emocje).
Dynamika w tym filmie polega na chodzeniu po korytarzach i spieszeniu się na kolejne prezentacje. W roli czasomierza- Kate Winslet.
5/10. Nawet doborowa ekipa nie udźwignęła tematu. A może temat wcale nie jest taki fascynujący. Druga próba i pudło.
Chyba trafiłeś za drugim razem - temat jest nieinteresujący. Temat czyli wfilmowstąpienie S. J. Sądzę, że jeszcze mniej interesujący jest pan P. G. Ludzie, czyli oglądacze, wiele wybaczają jednak tym, którzy mają. DUUUŻO MAJĄ - oczywiście.
Bo temat nie jest fascynujący. Mam wrażenie, że ten film miał na celu tylko i wyłącznie pokazanie, że Jobs był dupkiem. I jego postać jest bardzo ciekawie przedstawiona, ale to jedyne, co było ciekawe.
Rzeczywiście, trudno w tym filmie uchwycić jednoznaczny „morał”. Przypomina to trochę filmy Polańskiego: ich bohaterowie są zlepkiem cech pozytywnych i negatywnych, są słabi i poturbowani, nawet jeśli na zewnątrz pokazują innym i życiu „pokerową” albo fałszywą twarz, bo „tak trzeba”, bo „trzeba zgodnie żyć z ludźmi”.
wydaje mi się że temat ciekawy, ale pokazany w sposób nieatrakcyjny filmowo. Liczyłem na coś w stylu Social Network Finchera, ale się ...przeliczyłem. Bywa.
Jest to temat ciekawy jak Jobs stworzył firme Apple która do dzisiaj króluje na rynku w USA i na całym świecie chociaż w Polsce jeszcze iPhone tak całkiem nie zdominował telefonów z Androidem
Bardzo słaby film. Spodziewałem się historii sukcesu firmy Apple i trochę więcej ciekawostek komputerowych, a tu powiało wielką nudą.
rzeczywiście mam taki problem: nie lubię nudnych filmów. Dłużyzna panie, nic się nie dzieje ... ;) A Ty masz problem z ocenami innych widzów ? To już chyba poważniejsza sprawa.
dwa razy zasnalem na tym filmie to chyba o czyms swiadczy...boringggggggggg. Koncowa scena przebila wszystko jak ludzie na sali 10 minut klaszcza a jeszcze nic nie zobaczyli, Winslet sie nawet poplakala :| ci amerykanie
Ej no Winslet grała polkę córkę Jerzego Hoffmana. Zerknij sobie: https://pl.wikipedia.org/wiki/Joanna_Hoffman
przedstawili ja po "swojemu", nie wiem co bylo tak wzruszajacego w filmiku o einsteinie i innych znanych osobach zeby sie poplakac
Ten film naprawdę jest nudny. Najbardziej interesujący był cut, który pojawił się przed treścią fabularną. A temat wcale taki nudny nie był, gdyby rzeczywiście skupić się na tym czym Jobs żył, czyli na technologii. Moim zdaniem to spartaczony temat. To jakby zrobić biografię Metalliki i całą fabułę oprzeć o nagrywanie singla do Czarnego Albumu.
"Dynamika w tym filmie polega na chodzeniu po korytarzach i spieszeniu się na kolejne prezentacje."
Czyli dokładnie na tym samym, na czym polega we wszystkich scenariuszach Sorkina.
Nie wiem, czego się spodziewałeś xD