Panu Saniewskiemu trzeba oddać, że ma świetny gust, jeśli idzie o płeć piękną.
Weronika Rosati, Anna Prus, a teraz Marta Żmuda -Trzebiatowska. A że dziewczyny utalentowane, to tylko korzystać.
Tak trzymać!
Może i niefortunnie wyszedł ten wpis... Chodziło o to, że do swoich filmów zaangażował niebrzydkie aktorki. I już.
Skoro już w temacie - to nie można pominąć Pani Ewy Błaszczyk - niewątpliwie ulubionej aktorki reżysera.