Muzyka i sama fabuła żywcem wyjęta z ME, humor podobny do Ricka i Mortego.
Wielki props i czekam ma 2 część.
Humor nie jest w ani 1 procencie podobny do abominacji i najgorszej kreskówki w dziejach jaką jest Rick and Morty. Final to świetne połączenie nienachalnego humoru, z powagą i "kabaretowymi" wstawkami. Całość dobra, jednak do 8 odcinka zwykły średniak.
Masz w avatarze gościa z BoJacka i oglądasz Ricka? IQ poniżej 40 jak widzę, ale to jest typowy odbiorca Ricka.
Nie no ale serio, panie mądry, argumenty? Dlaczego BJ i R&M to gówno? B póki co twoja wypowiedź to szczekanie. Takie hejtowanie bo coś jest popularne bez oglądania tego i braku wiedzy że ba seriale (szczególnie BJ) stoją na wysokim poziomie.
BJ swietnie pokazuje zycie codzienne w formie kreskowki , glowny bohater zamaga sie z depresja, masz pokazany rasizm poprzez rasy zwierzat, nie ma kolorowego hollywoodzkiego happy endu, jest po prostu dobrze. Rick i Morty: Najgorzej zrobione glosy w historii czegokolwiek, bekanie i to zenujace "yyy"yyy""u gotta do it yyy morty yyyyy""Iyyy cannot yy doi it i i i i jus jus just canoot yyy do it Rick i canyy cannot", fabula opowiadajaca zarty z XVII w. w nowej formie (cos jak Family Guy, tylko gorzej). Jedyny odcinek ktory wywolal u mnie jakakolwiek reakcje i sie nad czyms zastanowilem, to odcinek z planeta Mortych, jak cala kreskowke oceniam na 2/10 to ten odcinek ma dobre 9. Pseudosmieszne rzeczy typu "wabalaba dab dab" albo zalosny "pickle Rick" to rzeczy ktore smieszne nie sa i bawia (chyba) tylko dlatego ze sa na sile wciskane. Odniose sie teraz do czegos co mozesz napisac, ze to ironicznie ze to nie ma byc smieszne. Nawet o tym nie mysl. Ogladnij sobie South Parka , gdzie kazdy odcinek (po sezonie 4 oczywiscie) cos wnosi, moze to byc cos w stylu "rodzice czesto nie widza wad u wlasnych dzieci i zwalaja wine na nauczycieli/spoleczenstwo", a w odcinku sa co 2 slowa f**k i sh** albo nawet c*nt, lub f**ing jew. Humor bardzo niskich lotow ale cos pokazujacy. Konczac, jedyna dobra rzecza w R i M sa podroze po roznych swiatach, wymiarach. Podejrzewam ze miala to byc kreskowka w stylu Back to the future w ohydnym wydaniu (co jest czesto bardzo dobre) ale tworcy sa po prostu albo glupi i jak sie sprzedaje w USA gdzie dzieci sa jakie sa to maja wywalone i robia kupe. Bojack to moja #2 kreskowka. Final space mnie nie porwal bo czekalem na cos wiecej, ale zly nie byl, po prostu mnie nudzil, ale ogladnalem calosc i zeby nie bylo Ricka tez calego ogladnalem i w sumie robie teraz rewatch, dziekuje dobranoc, pozdrawiam
Szanuje za wypowiedź, ale R&M lubię, właśnie przez bezsensowność, taka kreskówka do rozrywki. Bojack to moje #1.
Sposób wyłapywania wartościowych użytkowników działa dalej, pozdrawiam ;)
porównywanie jakkolwiek "Final Space" do przereklamowanego i żenującego "Ricka i Morty'ego" jest uwłaczające. gdyby ktoś mi właśnie w taki sposób zarekomendował "Final Space", omijałabym szerokim łukiem. humor w "Ricku i Morty'm" jest tak żenujący i mało zabawny że aż zęby bolą.
riposta dokładnie tak samo nieśmieszna i żenująca jak humor w "Ricku i Mortym". ależ oczywiście że fan.