Nie wiem czy w serialu pojawi się ta postać, natomiast jeżeli tak, to bez charakteryzacji może go grać Danny Trejo
Niby tak, ale Danny to Meksykaniec. A tamten rewolwerowiec był białym blondynem. Ciekawe czy ta historia w ogóle się pojawi (a zdecydowanie powinna!).
Z Tulip zrobili czarnulkę, każda postać ma inną osobowość.... równie dobrze mogli ze "świętego" zrobić meksykanina. Miało by to więcej sensu niż wszystkie serialowe zmiany.
zart? przeciez bez swietego ta historia nie ma w ogole sensu. xD ktos ogladal pierwszy odcinek? wielkie gowno jak sie spodziewalem, czy gowno troche mniejsze?
To może opiszesz jaką to epicką genezę święty ma w komiksie..?? jestem ciekaw jako osoba niezaznajomiona z dziełem :)
Święty od morderców był bezwzględnym sku$#%nem za życia. Tam gdzie się pojawiał, zostawiał po sobie śmierć i pożogę. Aż poznał delikatną, niewinną kobietę która zmieniła jego życie. Od tamtej pory porzucił ściezki zła i stał się mężem i ojcem. Pewnego razu wybrał się do Ratwater po leki dla żony i córki, ale trafił na śnieżycę, która opóźniła jego wyjazd. Pozostając w miasteczku wdał się w zwadę z McGraddym i jego bandą, których ośmieszył przed wyruszeniem w dalszą drogę. Gdy powrócił do domu, zastał trupy żony i córki. Obwiniając McGraddego, udał się z powrotem do miasteczka żeby się na nich zemścić, za opóźnenie wyjazdu. Tam zginął z ręki McGraddego i dostał się do piekła. Tam jego nienawiśc zgasiła ognie. Bo zamiast serca miał lód. Szatan będąc znudzonym odbieraniem dusz, zaproponował mu powrót na ziemię w postaci Świętego Od Morderców. Swój miecz przekuł w dwa colty które nigdy nie chybią celu i każdy strzał z nich oddany będzie śmiertelny. Swięty opuszczając piekło, strzelił diabłu w łeb i sterroryzował szatana. I udał się na powierzchnię po swoją zemstę. Zabił McGraddego i jego bandę, ale zabił też wszystkich mieszkańców Ratwater, zabił kobiety, zabił błagajace o litość dzieci czym skazał się na wieczne potępienie. Od tej pory to on prowadził dusze tych co zginęli od kul i noży.
Później w komiksie, dowiedział się od pojamnego przez Graal anioła, ze to bóg sprowadził te zamieć, udaremniając ratunek żony i córki.
Nie wiem jak jest przedstawiony święty w tym gównie jakim jest serial, ale w komiksie to tragiczna postać która jest przepełniona tylko i wyłącznie nienawiścią. Ktoś kto miał szansę, ale ją stracił, wybierając ścieżkę zadawania bólu i cieprienia, pozwalając tej dzikiej naturze bestii zawładnąć sobą kompletnie. Był blisko odkupienia, ale miłosciwy bóg na to nie pozwolił.
Tak po krótce.
Jestem w połowie drugiego sezonu, gdzie Święty , zwany tu raczej Kowbojem się pojawił i jestem pod mega wrażeniem tego, jak opisałeś ta postać w komiksie.
Fascynująca! W serialu oczywiście po łebkach..
Wszystko praktycznie co opisał było w serialu, oprócz zabójstwa diabła, komiksu nie czytałem, ale serial moim zdaniem jest świetna jak i postać samego diabła.
Wygląda na to, że w serialu przedstawili to praktycznie tak samo jak w powyższym opisie, więc nie jest tak źle ;)
Owszem, i czarna Tulip moim zdaniem świetnie się wpasowała!!
Ps. Czekam na kolejny sezon.
Tak, na razie pojawił się na chwilę, ale w 2 sezonie będzie go więcej. Gra go aktor znany m. in. z Hobbita i serialu Outlander http://www.filmweb.pl/person/Graham+McTavish-52149. :)