Moim zdaniem najlepszy odcinek drugiej serii. Poukładane choreografię, dobrane głosy.
Wzruszyłem się kosmicznie. Super, że potrafią tak cudownie naginać schematy.
Gdy odcinek zmienił się w musical w zasadzie się wyłączyłem. Ok ok, siostra Chapel nawet nieźle śpiewa. Spok ma fajną barwę głosu. xD Ale to chyba nie o to chodzi w SF! Nie ta konwencja. Była już kreskówka, teraz musical, co będzie następne? W finale spodziewam się przedstawienia cyrkowego, albo festiwalu mongolskiego...
więcejKtoś kto wymyślił ten odcinek był geniuszem. Nie ubawiłem się tak chyba od czasu Picarda tańczącego mambo przed lustrem w Star Trek:Rebelia