Poddałem się po 45 minutach. Brak scenariusza wygląda to no amatorskie kręcenie scen niczym za bardzo nie powiązanych - no może dwoma kut....mi. Zdjęcia na poziomie domowej produkcji (troszkę nieobiektywne bo poprzednio oglądałem Napoleona i poprzeczka był na maxa ustawiona, ale to nie może być usprawiedliwienie)
Widać, że nigdy nie oglądałeś Nathana Fieldera i nie wiesz o co chodzi w jego produkcjach oraz na czym polega cały komizm tego serialu.Cóż, jest to z pewnością humor dla osób inteligentnych.
odpowiem tak - inteligentna komedia to licząc tylko względnie współczesne - (bo nie da się obecnie porównywać do np Młodego Frankensteina) - Nietykalni 2011, O północy w Paryżu 2011, Dzień świstaka 1993, Big Lebowski 1998.
Liczy się scenariusz/dialogi/gra aktorska i ponadczasowość. Nathan Fiedler to współczesna nisza.
No a na czym on polega? Na tych idiotycznych niezręcznościąch? Serio?kogoś to śmieszy? I to jest humor dla ludzi inteligentnych?
Nie uważam się za osobę specjalnie inteligentną. raczej za osobę mającą ponadprzeciętną wiedzę o kinie. Oglądanie tego dzieła było niczym ból zęba. Ale było to zajebiste. A ostatni odcinek to... Powiedzieć że ryje banie, to zbyt banalne :)
Pokazywanie mikro penisów i robienie palcówki żonie jest czymś intelligent przecież to niziny komedii
Taaaak, można umrzeć z nudów. Niestety, jesteśmy za mało inteligentni, aby objąć te wspaniałe wysublimowane żarty lol